Głośne odkrycie za granicą Polski. Twórcy akumulatorów nie będą podtruwać Afryki

Na akumulatorach litowo-jonowych bazuje tak wiele urządzeń, że trudno wyobrazić sobie współczesny świat bez nich. Niestety owe baterie są skonstruowane z takich metali, których eksploatacja przyczynia się chociażby do problemów zdrowotnych wielu ludzi. Mamy tutaj na myśli dokładnie kobalt, który w większości jest wydobywany w krajach równikowej Afryki.
Kopalnia kobaltu w Gomie, DRK / źródło: MONUSCO Photos, Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0

Kopalnia kobaltu w Gomie, DRK / źródło: MONUSCO Photos, Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0

Największym producentem i wydobywcą kobaltu na świecie jest Demokratyczna Republika Konga. Tamtejsze kopalnie eksploatują niemalże połowę zasobów tego pierwiastka na Ziemi. Niestety wydobycie bardzo często odbywa się tam w warunkach zagrażających środowisku i zdrowiu ludzkiemu. Jak więc mamy rozwiązać problem z kobaltem, który jest potrzebny do konstruowania katod w akumulatorach litowo-jonowych?

Czytaj też: Bezpieczna alternatywa dla akumulatorów litowych już jest. Oto jak się z nią obchodzić

Naukowcy z berlińskiego Uniwersytetu Humboldta przedstawiają na łamach Angewandte Chemie propozycję akumulatora z katodą na bazie siarki. Taki pomysł już wcześniej rozpatrywany w świecie naukowym, ponieważ siarka okazuje się być o wiele mniej toksyczna dla człowieka, a jej zasoby naturalne bardziej dostępne w eksploatacji.

Kopalnia kobaltu Luwowo Coltan niedaleko Rubaya, Północne Kivu, 2014 / źródło: © MONUSCO/Sylvain Liechti, Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0

Produkcja akumulatorów bez kobaltu jest możliwa. W Niemczech wskazali na siarkę

Niestety do tej pory głównym problemem zastosowania tego pierwiastka do budowy katody było to, że przyczyniał się on do zmniejszenia pojemności akumulatora. Naukowcom z Niemiec udało się przezwyciężyć trudności. O szczegółach swojego odkrycia informują także w komunikacie prasowym na stronie Informationsdients Wissenschaft.

Czytaj też: Produkcja akumulatorów będzie tańsza. Wystarczy wykorzystać najgorszy lit, jaki mamy

Tłumaczą oni, że głównym problemem w akumulatorach jest duża ruchliwość siarki. To ona prowadziła dotychczas do degradacji urządzenia. W nowym rozwiązaniu została ona niejako zamknięta w mikroporowatej siatce polimerowej, dzięki czemu cząsteczki siarki są „zatrzymane”. Michael Janus Bojdys, kierownik badań na nową katodą do akumulatorów, wyjaśnia, że nowa alternatywa może zrewolucjonizować sposób, w jaki magazynujemy i wykorzystujemy energii oraz stanowi ona ważny krok w kierunku bardziej zrównoważonej środowiskowo przyszłości.

Czytaj też: Nadszedł czas na rewolucję akumulatorów litowo-jonowych. Wskazali wręcz cudowny stały elektrolit

Rezygnacja ze stosowania rzadkich i trudno dostępnych pierwiastków, których wydobycie zresztą budzi wiele zastrzeżeń natury środowiskowej i zdrowotnej, prędzej czy później nastąpi. Działania naukowców z Berlina przybliżają nas o kolejny mały krok w stronę gospodarki o obiegu zamkniętym opartej na odnawialnych i/lub łatwo dostępnych surowcach.